nie sprzedawaj w święta…

24/12/2010 — komentarzy 6

Dzisiaj, przy porannej kawie naszła mnie pewna refleksja sprzedażowo-świąteczna. Szybko zapisałem ją w notatniku i postanowiłem wrzucić na bloga. Może jakość grafiki nie jest idealna, ale musicie mi wybaczyć ? zdjęcie jest zrobione telefonem.

Dla tych, którzy mają trudności z odczytaniem – rozszyfrowuję:

[Sprzedawca ? odrobinę zmartwiony i rozczarowany]: szefie, dlaczego nie mogę sprzedawać w święta?!

[Szef ? z troską i pełną powagą]: bo widzisz, święta to taki magiczny czas, kiedy klienci kupują sami? bez opamiętania?

Trzymajcie się ciepło.

Pozdrawiam z Bawarii :)

Artur Kuć

Posts Facebook

6 komentarzy do wpisu nie sprzedawaj w święta…

  1. Bardzo celny komentarz!
    W ciągu tych kilku dni możemy sprawdzić czy o nasz produkt Klient się dopomina…jesli jednak tak nie jest, to dobry czas na t aby przemyśleć to i owo…usprawnić, ulepszyć i poczekać do nastepnych Świąt:)

    pzdr.

    M.

    • No właśnie. To byłby taki test świąteczny – co zrobić, żeby klient nawet w takim okresie się dopominał?
      Dobre, dobre… Fajny temat do przemyślenia… :)

  2. Produkt jak produkt.Sprzedaż uwarunkowana jest wieloma względnymi i dlatego brak zapotrzebowania np w okresie świątecznym nie jest wyznacznikiem do zmian.
    Ale co,jeśli w okresie świątecznym żaden / prawie żaden z naszych klientów nie dopomina się o kontakt z nami?Co,jeśli w okresie świątecznym telefon milczy?
    Do przemyślenia nawet dla lenia :)

    Pozdrawiam
    MG

    • No jeżeli telefon w święta milczy, to opcji może być wiele:
      – zakopał się w zaspie
      – jest na pasterce
      – tak się objadł, że nie da rady
      – utopił telefon, gdy próbował złapać karpia w wannie
      – coś przemówiło do niego ludzkim głosem
      – … :)

  3. Bez przesady. Moim zdaniem dużo zależy od działań marketingowców i sprzedawców. Ludzie nie kupowaliby, gdyby im sprzedawcy produktów nie oferowali w zwiększonej ilości. Proponuję tak spojrzeć na problem, a nie jedynie od strony tego kto zarabia.

    • No pewnie, że zależy! I od marketingowców i od sprzedawców. Nie ma co do tego najmniejszej wątpliwości.
      Ten rysunek powstał raczej jako rodzaj żartu na temat szału przedświątecznych zakupów… :)

      Widzę jednak, że sporo dyskusji wywołał ten krótki wpis… :)
      Może właśnie dlatego, że mało tam tekstu i każdy indywidualnie interpretuje grafikę.
      Niektórzy mówią, że jeden obraz wystarcza za tysiąc słów. Coś w tym jest… :)

Dodaj komentarz

Text formatting is available via select HTML. <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*