popełniaj błędy w sprzedaży

29/10/2010 — komentarzy 9

haiku o popełnianiu błędówSiedzimy przy kawie i rozmawiamy. O sprzedaży. Ja i on ? sprzedawca. Mnóstwo pytań i sytuacji. Trudni klienci, obiekcje, sprawy budżetu i przeciągających się decyzji. Jak budować relację, jak zadawać pytania, jak docierać do prawdziwych potrzeb, jak nie dać się robić w konia?? No jak? Jak sobie z tym wszystkim poradzić?

Mówię. Błysk w oku sprzedawcy. Fajne! Za chwilę jednak wątpliwość. Jak zareaguje klient? Czy go nie wystraszę, czy nie powie przypadkiem NIE?

Może powie ? odpowiadam.

To, co? Nie sprzedam? ? niedowierzanie.

Może nie sprzedasz ? dodaję. W oczach sprzedawcy konsternacja i obawa. Wielki znak zapytania. Czy mogę sobie na to pozwolić? Czy nie nawalę?

Artur, ale tobie to wszystko przychodzi z łatwością. Ja na pewno popełnię jakiś błąd, spalę, zamotam się? – szukając drogi ucieczki.

Rzeczywiście. Może tak być ? odpowiadam ? Nawet więcej. Z dużym prawdopodobieństwem mogę powiedzieć, że tak właśnie się zdarzy. Dlatego, pewnie nigdy tego nie spróbujesz?

Noooo? bo mogę stracić klienta? – usprawiedliwia się.

Przecież ten ktoś nie jest jeszcze twoim klientem. Nie możesz stracić czegoś, czego nie masz? – knock-out.

Zamyślenie.
Koniec scenki.

 

Jest jesień. Opadające liście, chłodniejsze, krótsze dni – za to dłuższe wieczory. Złoto, żółto, brązowo. Czasami szaro i ponuro. Więcej czasu na refleksję i zadumę. Jeżeli zdarzają się wam momenty obawy przed popełnieniem błędu, nawaleniem, spaleniem spotkania, to przypomnijcie sobie te wypowiedzi.

 

Oto kilka cytatów do przemyślenia:

Dlatego musisz swobodnie i zuchwale popełniać nowe błędy ? w pisaniu albo życiu ? i nie przejmować się nimi, ale iść dalej i pisać więcej. Aktywne zło jest tak wiele lepsze od pasywnego dobra, które jest tylko uległością, słabością i nieśmiałością.

Brenda Ueland, Jeśli chcesz pisać. Książka o Sztuce, Niezależności i Duchu.

 

 

[?] Ale można przy tym przekonać się, jak podczas improwizacji pewne rzeczy wychodzą niechcący, jak ten muzyk chciał zagrać i mu nie wyszło, jak nagle zaczął korzystać z błędu, iść brzmieniem. To dlatego brzmienie jest tak bardzo interesujące w jazzie. Brzmienie rodzi się z błędów.

Tomasz Stańko, Autobiografia

 

Lepiej być nielubianym, ale dobrym. Lepiej próbować się rozwijać i ponosić upokarzające porażki, niż siedzieć cicho czy, co gorsza, schlebiać czyimś gustom.

Woody Allen, Autobiografia

 

Jeżeli nie popełniasz wciąż błędów, to oznacza, że nie robisz nic innowacyjnego.

też Woody Allen

 

Na koniec mam dla was haiku:

popełniaj dużo błędów
znajdź swoje brzmienie
sprzedaż jest sztuką

 

Jeżeli wydaje wam się głupie, nieodpowiednie albo niezbyt jasne, to OK. Chcecie napiszcie o tym, chcecie zadzwońcie do mnie. Nie starajcie się go polubić na siłę. Najgorzej, jeżeli przejdziecie obok niego obojętnie. Ale z drugiej strony? każdy przecież popełnia błędy? :)

 

Artur Kuć

Posts Facebook

9 komentarzy do wpisu popełniaj błędy w sprzedaży

  1. Błędy to rzecz normalna. Za każdym razem ma się do czynienia z kimś innym, nowym. Niekiedy mam ochotę zakończyć spotkanie zanim na dobre się rozpoczęło. Czasem kwaśnym wtrętem w rozmowę ożywiam potencjalnego klienta i o dziwo – kupuje. Jednak strach zostawiam w domu. On zawsze działa na moją niekorzyść. Jeśli ktoś jest niesympatyczny z natury, to okazanie mu sympatii mija się z celem. Jednak zostaje jeszcze szacunek… Do klienta i do siebie. Wtedy są spore szanse na zdrowe uczciwe relacje i sprzedaż. Pod warunkiem, że jest się kompatybilnym z produktem, usługą i akceptuję cenę i jakość produktu. Inaczej to mija się z celem. Zbyt dużo wewnętrznych oporów, potrafi zablokować sprzedawcę zupełnie. Oczywiście to temat szeroki jak ujście Amazonki…

    • Skomentuję cytatem mojego ulubionego ostatnio Thomasa Edisona:

      „Nigdy się nie zniechęcam, ponieważ każde odrzucenie niewłaściwej próby stanowi kolejny krok naprzód.”

      Bardzo niestandardowe podejście w dzisiejszych czasach, ale prawdopodobnie dlatego – między innymi – skuteczne :)

  2. witam

    a ja zadam pytanie.
    czy to chodzi o strach w kontakcie z klientem czy o odrzucenie mnie jako handlowca?

    może boimy się lub przyjmujemy, że NIE dotyczy mnie jako osoby a nie oferty którą składam.

    pozdrawiam
    w.

    • Rzeczywiście, często sprzedawcy biorą „NIE” na siebie i z tego powodu potem łapią „doła”. Nie mają motywacji do pracy.
      Tutaj jednak chodziło mi bardziej o pewną obawę przed testowaniem nowych rzeczy: technik, metod, podejścia do sprzedaży, klienta itp. Strach przed popełnieniem błędu, nieoczekiwaną reakcją lub ew. odrzuceniem przykleja handlowca do jego strefy komfortu i wrzuca w rutynę. A to bywa zabójcze dla rozwoju.

  3. Wyobrażacie sobie wiecznie sukces, żadnego błędu, znowu sukces i znowu i znowu… NUDY… To tak jakby jeść dzień w dzień naszą jedna ulubioną potrawe, jak długo by nam to odpowiadało…? Ja tam lubię błędy, bo tak naprwadę to nie są błędy a nabyte w praktyce doświadczenie. Więc może zaczelibyśmy używać tego sformuułownia? W pierwszej fazie nikt nie lubi popełniać błędów, sama czuje się zawstydzona, ale po głębszej analizie jestem bogatsza o to coś czego żadna teoria mi nie wynagrodzi ;)

    • No z tym porównaniem do jedzenia tej samej potrawy każdego dnia to strzał w dziesiątkę!
      Aż odechciewa się sukcesów… :)

      Podoba mi się też ostatnie zdanie Twojego komentarza. Rzeczywiście, nikt nie lubi popełniać błędów – a szczególnie na początku. Przychodzi jednak taki moment, że zaczynasz je po prostu akceptować i wyciągać z nich wnioski na przyszłość. To znak, że wszystko jest na dobrej drodze… :)

  4. Całkowicie zgadzam się z Pauliną.
    Błędy na początkach naszej „przygody” z sprzedażą lekko podcinają nam skrzydła , za to błędy które popełniamy już później po prostu nas uczą. Bo któż się nie myli ? Przysłowie mówi że tylko Ci którzy nic nie robią , ja powiem inaczej -Nawet Ci co nic nie robią mylą się w swym błogostanie.
    Więc myślę podobnie, sam sukces i sukces i sukces ,,,, on nas po prostu uśpi , wprowadzi w rutynę, nadmiar sukcesu nie ułatwia nam rozwijania się , wręcz nas ogranicza w jakimś stopniu. Oczywiście nadmiar ,,, bo sukces jest potrzebny , jest miło wrócić do domu z świadomością osiągniętego sukcesu.
    A błędy , będziemy je robić nadal , ważne by umieć się podnieść po nich i robić dalej swoje , bogatszym o następne doświadczenia. Nie ma ideałów , nie ma pewnych pytań i odpowiedzi , nie ma gotowego wzoru na sukces, czy na nie popełnianie błędów , wszystko zależy od sytuacji , od klienta , a najbardziej od nas samych.
    Pozdrawiam Arek.

    P.S. Można przegrać bitwę (popełniać błędy) , po to by wygrać wojnę (odnieść sukces).

Dodaj komentarz

Text formatting is available via select HTML. <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>

*